Dzień dobry!
Witajcie :)
No i okazało się, że bez uśmiechu wytrzymałam raptem pięć minut, ponieważ z moją śmiechową rodzinką, dłużej się nie da! Jak tu wytrzymać bez uśmiechu, jak uśmiech to podstawa??? :D
Jak Wam się podoba mój nowy uśmiech??? ;)
Pewnie się
zastanawiacie o co chodzi z tym tytułem… A więc tak: aktualnie są wakacje, więc mega upał… Nie ma co robić, nie pobiegam, bo za gorąco , nie będę spacerować, bo za gorąco , leżeć
też nie ,bo za gorąco… L
A więc CO??? Myślałam o naszych relacjach z Jacksonem i wymyśliłam, że fajnie
by było je trochę ‘’wyrównać’’ !!! Kotek siedział sobie pod huśtawką w cieniu
pod drzewkiem, ( a tam było jedyne miejsce z cieniem) więc podeszłam tak po
prostu i się zapytałam językiem kocim ( a tak w ogóle wiedzieliście, że ten
język istnieje, bo no oczywiście koty robią - Miaaaaałłłł, Miaaaałłłłłłłl!!!!! ,ale czy to jest ich język? ) No robiłam – Miał? Miał, miał, miałłł!? - Ale Jackson mnie tylko wyśmiał i
powiedział, że mam się nie wygłupiać i , że mam przestać… położyłam się obok niego! Zapytałam, czy nie fajnie by było się zaprzyjaźnić
i żyć w zgodzie? Kot przyznał mi rację i oboje się przeprosiliśmy ;) Siedzieliśmy tak pod tą huśtawką i
rozmawialiśmy o psim i kocim językiem. Kot mnie uczył miałczeć, a ja jego szczekać.
Od teraz jesteśmy drużyną szczekającego kota i miałczącego psa!!!
Wiecie czego się nauczyłam
: Miauuuu??? – to znaczy – Co
chcesz?
Mrrrrrr – głaskaj
mnie tak dalej / dobrze mi jak mnie tak głaszczesz
Miałuuaaaa!!!! – Uciekać, pies mnie goni!!!!
Dobra ja już lecę, a u macie parę naszych fotek ;)
Już po przeproszeniu konieczny przytulasek