Jak pies z kotem

.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Bryś

Jest styczeń, środa wieczór… Moja pani z panem pojechali gdzieś… Akurat tego dnia bardzo dużo myślałam o Kokusiu. Tęsknię za nim strasznie…mimo, że już trzy lata go nie ma przy mnie L  Po jakimś czasie moi państwo wrócili, ale nie sami lecz z jakimś dziwnym  ‘’futrzakiem’’ !!! Tak za bardzo to się nie zdziwiłam, bo pomyślałam, że to jakaś nowa maskotka- zabawka dla Natalki i jej rodzeństwa, tylko dziwne, że moja pani do tego futrzaka mówi... Wyszłam na dwór i spojrzałam w okno. Ujrzałam tą samą maskotkę co w garażu tylko tym razem się ruszała! Okazało się, że to nasz mały piesek!  :D  nie wierzyłam we własne szczęście, bo wszystko wskazywało na to, że chyba mam brata!  Następnego dnia rano wyszłam na dwór, a tam czekał już na mnie  Bryś z moją panią. Mały piesek  taka mała maskotka, a raczej taki słodziak, że tylko go całować :D Od razu podbiegłam do niego! Nie wiem, czy to dziwne, czy nie… Ale czułam jakbym go znała już od dawna!!!  J Od razu się zakolegowaliśmy. Kokuś był tak samo wspaniały, inteligentny oraz szalony! Taki jedyny w swoim rodzaju! Bryś z charakteru jest  bardzo podobny do mojego Kokusia, … Uwielbiam go! Jest super bratem! i tak zostanie ;)  i wreszcie mam rodzeństwo J nikt nie powinien być sam jeden jak palec, teraz mamy siebie J J J  Bryś i ja J Bryś i Szira! Brzmi to bardzo fajnie J Wiecie co, teraz czekam na wiosnę J J J a po wiośnie będzie lato – a to czas kiedy moja kochana Natalka i jej rodzeństwo spędzają całe dnie aż do nocy na podwórku razem ze mną,  a teraz jeszcze z Brysiem J J J